Podróż do Erzurum podczas kampanii 1829 rok

Dusza, powstały w raju! Dusza, stworzony dla mojego szczęścia! od ciebie, nieśmiertelny, Przewidywany okres.
od ciebie, sprężyna kwitnienie, od ciebie, księżyc dvunedelnaya, od ciebie, mój anioł stróż, można oczekiwać od życia.
Świecisz twarz i wesoły uśmiech. Nie chcę, aby posiadać świat; Chcę wzrok. Można oczekiwać od życia.
Mountain rose, osvezhennaya rosy! Wybrany ulubiony natury! cichy, czai skarb! można oczekiwać od życia. *

Gruzini piją - a nie nasze, i zaskakująco silny. ich wina nie tolerują eksport i szybko dostać, ale na ziemi są piękne. Kachetia i Karabach niektóre de Bourgogne. Wino jest przechowywane w Marani, ogromne dzbanki, zakopane w ziemi. Otworzyli z uroczystych ceremoniach. Ostatnio rosyjski Dragoon, potajemnie luka taki dzban, Wpadłem do niej i utonął w winie Kachetia, jak niefortunne * Clarence w beczce Malaga.
Tbilisi znajduje się nad brzegiem Kura, w dolinie, otoczony skalistymi górami. Oni schronienie go ze wszystkich stron od wiatrów i, rozpalone w słońcu, nie ogrzewany, i ogrzane powietrze jest nieruchome. To jest powód do zniesienia poświaty, panującego w Tbilisi, pomimo, że miasto jest tylko niespełna 41-tego stopnia szerokości geograficznej. Jego imię (Tbilisi-tył *) Oznacza to gorące miasto.
Większość miasta jest zbudowana na azjatyckim drodze: dom niska, dach płaski. W północnej części domów wieża architektury europejskiej, i zaczynają tworzyć się po prawej okolicy. Bazar jest podzielony na kilka rzędów; sklep pełen towarów tureckich i perskich, dość tani, jeśli przyjmiemy argument w ogólnym dearness. Broń Tbilisi drogo cenione na Wschodzie. * Numer Samojłow i B., uchodzić za bohaterów tutaj, zwykle próbowali ich nowe projekty, z jednego kawałka przez pyłowy w dwóch pamięci RAM lub odcięcie głowy byka.
W Tyflisie główną część ludności jest ormiański: w 1825 rok tu byli przed 2500 rodzin. W czasie obecnej wojny ich liczba pomnożona. Gruzińskie rodziny jest uważany 1500. Rosyjski nie uważają się mieszkańcom. wojskowy, posłuszeństwo podatkiem, mieszka w Gruzji, dlatego, że są one nakazane. Młodzi radni tytularni przychodzą tu na asessorskim rankingu, tak voždelennym *. Te i inne wyglądają jak wygnanie w Gruzji.
drogi tiflisskij, shew, źle. Lokalna straszna gorączka; są one traktowane przez Merkurego, których stosowanie jest nieszkodliwy powodu poświaty. Lekarz karmione mu swoich pacjentów bez sumienia. Ogólne Sipyagin *, Mówią, zmarł z powodu, że jego dom-uzdrowiciela, który przyszedł z nim z Petersburga, przestraszony odbiór, Proponowana tam lekarze, oraz ich dała pacjenta. Lokalna gorączka podobna do krymskiej i mołdawski i są traktowani jednakowo.
Mieszkańcy wody pitnej Kursk, mętny, ale ładny. Wszystkie źródła wody i studnie silnie reaguje szary. Jednakże, wino jest w tak powszechnym użyciu, że brak wody byłby niewidoczny.
W Tyflisie zaskoczył mnie tanie pieniądze. Po przeniesieniu się w kabinie na dwóch ulicach i zwalniając go w pół godziny, Musiałem zapłacić dwa srebrne ruble. Na początku myślałem,, chciał skorzystać z nieznajomości przybyszów; ale powiedziano mi,, cena jest dokładnie. Wszystko jest drogie w proporcjonalności.
Poszliśmy do niemieckiej kolonii i miał tam kolację. Piliśmy piwo do zrobienia, smakują bardzo nieprzyjemne, i zapłaciliśmy wysoką cenę za bardzo słabej kolacji. W mojej restauracji doprowadza mnie tak drogie i złe. Ogólne Strekalov *, sławny deli, Zadzwonił do mnie kiedyś na obiad; cierpiących, Zaniósł dania na szeregach, i siedząc przy stole brytyjskich oficerów w naramiennikach generała. Sług maszyny Portage tak ciężko, Wstałem od stołu głodny. Cholera delikatesy Tyflisie!
Czekam na mojego pozwolenia los. Wreszcie dostałam list od Rajewski. Pisał do mnie, więc byłem w pośpiechu do Kars, bo w ciągu kilku dni, armia musiała pójść dalej. Zostawiłem następnego dnia.
jechałem, Zmienione konie na stanowiskach kozackich. Wokół mnie ziemia została spalona przez ciepło. Gruzińskie wsie z daleka wydawało mi się piękne ogrody, ale, ich zbliża, Widziałem jakieś słabe sakel, zacienione zakurzone topole. Słońce jest w dół, ale powietrze nadal parno wszystko:

parno noc!
gwiazda obcy!..

Księżyc świecił; wszystko było cicho; mój koń deptanie jeden usłyszeć w ciszy nocnej. Poszedłem na długi czas, bez spełnienia żadnych oznak zamieszkania. Wreszcie ujrzałem samotną saklia. Zacząłem pukać do drzwi. właściciel wyszedł. Poprosiłem o wodzie najpierw w języku rosyjskim, i po-tatarski. On mnie nie zrozumieć. niesamowite nieostrożność! trzydzieści mil od Tyflisie i na drodze do Persji i Turcji, nie znał ani słowa po rosyjsku, Nasz w-tatarski.
Po spędzeniu nocy w kozackiej postu, o świcie poszedłem dalej. Droga poszedł za rogiem i las. Poznałem podróżowanie Tatarów; wśród nich kilka kobiet. Usiedli na koniu, okryte zasłoną; Widziałam je tylko oczy i obcasy.
Zacząłem się wspinać na Bezobdal, góra, oddzielające Gruzję od starożytnej Armenii. szerokiej drogi, w cieniu drzew, wiatry wokół góry. Na najwyższym Bezobdala Jechałem przez mały wąwóz, nazywa, wydaje się, brama wilka, i znalazł się na naturalnej granicy między Gruzją. I wprowadził nowe gór, nowy horyzont; pode mną rozciągnięta zbóż zielonych pól. Spojrzałem jeszcze raz na wypalonej Gruzji i zaczął schodzić po stromym spadku świeżym górskim równinach Armenii. Z nieopisaną przyjemność, zauważyłem, Ciepło, które nagle spadły: klimat był inny.
Człowiek z moich juczne konie za mną. Jechałem sam na pustyni kwitnące, otoczone górami z daleka. W rozproszenia pojechałem obok słupka, gdzie był zmienić konie. Minęło ponad sześć godzin, Zacząłem się zastanawiać, miejsca przejściowego. Widziałem bok stos kamieni, podobny do chaty, i poszedłem do niego. W rzeczywistości, doszedłem do ormiańskiej wsi. Kilka kobiet w kolorowych szmat siedzi na płaskim dachu podziemnego chacie. Wyjaśniłem Koyo-how. Jeden z nich poszedł w Saclay, i uczynił mnie ser i mleko. Po odpoczynku na kilka minut, I rozpoczęła powrotem na wysokim brzegu rzeki widziałem siebie przed Gerger twierdzy. Trzy hałas przepływu i piana spada z wysokiego brzegu. Przeniosłem się po drugiej stronie rzeki. dwa woły, zaprzęgać do koszyka, Wspinamy się po stromej drogi. Kilka Gruzini towarzyszył wagon. „Jak ci?„- Poprosiłem ich. „Od Teheran”. - „Co ty biorąc?„-” jaskiniowiec ". - To było ciało zabitego Griboyedov, który jest przesyłany do Tbilisi.
I nie sądzę, bym kiedykolwiek natknąć naszą Griboyedov! Zerwałam z nim w ubiegłym roku, w Petersburgu, przed opuszczeniem go w Persji. Był smutny i miał dziwne przeczucie. Chciałbym go uspokoić; powiedział do mnie:: „Nie znam tych ludzi: widać, że będzie grać noże # ". wierzył, że przyczyna śmierci będzie rozlewu krwi i walki Shah jego siedemdziesięciu synów. Ale w wieku Shah wciąż żyje, i prorocze słowa się spełniły Griboyedov. Zmarł w sztylety Persów, ofiarą niewiedzy i zdrady. Okaleczone ciało jego, Były trzy dni zabawką mob w Teheranie, Uznano tylko ręcznie, raz kula kula z pistoletu.
Spotkałem się z Griboyedov 1817 rok. Jego melancholijny charakter, Jego rozgoryczony umysł, jego dobroć, większość słabości i wady, Nieuniknione towarzyszy ludzkości, - wszystko to było niezwykle atrakcyjne. Rodzi się z ambicji, równa swoich talentów, On od dawna uwikłany w sieciach drobnej potrzeb i niepewności. Zdolność stanu ludzkiego pozostała bez picia; talent poety nie został rozpoznany; nawet jego zimne i błyskotliwy odwaga pozostał jakiś czas w podejrzany. Kilku znajomych zna go i widziałem cenę uśmiechem niedowierzania, to głupie, zniesienia uśmiech, kiedy miał okazję, by mówić o nim jako niezwykłego człowieka. Ludzie wierzą tylko chwałę i nie rozumiem, że między nimi może być jakiś Napoleon, predvodytelstvovavshyy nas nie jedno towarzystwo eherskoyu, lub inny Kartezjusz, Nie wydrukować pojedynczy wiersz w „Telegraph” w Moskwie. Jednakże, szanować nasz sława przychodzi, może, duma: w chwale jest po wszystkim, nasz głos.
Griboyedov życie zaćmiło przez niektórych chmur: konsekwencją zagorzali pasje i potężne okoliczności. Czuł potrzebę raschestsya raz na zawsze z jego młody i ostrych zakrętach swoje życie. Pożegnał się do Petersburga i bezczynności rozpraszania, Poszedłem do Gruzji, gdzie Osem lat spędził w izolatce, klasy niestrudzeni. Jego powrót do Moskwy 1824 Był to zamach na jego życie i początkiem nieprzerwanego sukcesu. Jego ręcznie napisany komedia: „Biada z Wit” wyprodukowany nieopisaną akcję i nagle umieścić go razem z pierwszą z naszych poetów. Jakiś czas później doskonałą znajomość krawędzi, gdzie zaczęła się wojna, otworzył nową karierę; został mianowany wysłannika. Przybywając w Gruzji, Ożenił się, że, Kochałem ... Nie wiem, cokolwiek pozazdroszczenia ostatnie lata swego burzliwego życia. sama śmierć, spotkał go w środku bold, nierówna walka, I nie ma nic strasznego Griboyedov, nic nużące. To było chwilowe i piękne.
Jaka szkoda, że Griboyedov nie zostawił swoje notatki! Napisać jego biografię byłoby sprawą swoich przyjaciół; ale wspaniali ludzie znikamy, bez śladu. Jesteśmy leniwi i nieciekawy ...

W Gerger poznałem Buturlina *, który, jak ja, Poszedłem do wojska. Buturlin wyjazd z wszelkiego rodzaju kaprysy. Jadłem z nim, jak w Petersburgu. Zebraliśmy podróży; ale demon niecierpliwości chwycił mnie ponownie. Mężczyzna poprosił mnie o pozwolenie na relaks. Poszedłem sam, nawet bez przewodnika. Droga była zupełnie sama i całkowicie bezpieczny.
Po przeniesieniu przez góry i zejść do doliny, w cieniu drzew, Widziałem klucz mineralną, prąd w poprzek drogi. Tu poznałem Ormian księdza, który jechał w Ahaltsyk Erivan. „Co nowego w Erivan?„- Zapytałem go,. „W Erivan plaga, - odpowiedział; - i co słyszał o Ahaltsyke?„-” W Ahaltsyke zarazy ", - Odpowiedziałem mu. Wymiana Simi dobrą wiadomością, rozstaliśmy.
Jechałem w środku żyznych pól uprawnych i łąk kwiatowych. Zhatva struilasy, czekając na sierp. Podziwiałem piękne tereny, oznacza płodność stał się przysłowie na Wschodzie. Wieczorem dotarłem Pernik. Było po Kozak. Sierżant przepowiedział burzę i poradził mi, aby zatrzymać się na noc, Zdecydowanie jednak w tym samym dniu do osiągnięcia Gumri.
Musiałem przejść przez niskie góry, naturalną granicę Kara pashalik. Niebo było pokryte chmurami; Miałem nadzieję,, wiatr, który jest wzmacniany przez godzinę, rozproszyć je. Ale deszcz zaczął mżyć i był jeszcze większy i bardziej. Z Pernik do Gumri uważane 27 mila. I zaostrzone pasy mojego burki, Włożyłem kaptur na czapce i kazał się do Opatrzności.
Ponad dwie godziny. Deszcz nie zatrzyma. Strumienie wody płynęły z mojego ciężki burki i baszłyk, napitannogo deszcz. Wreszcie zimny strumień drogę do mnie przez krawat, i wkrótce deszcz moczy mi skórę. Noc była ciemna; Kozak jechał naprzód, liderem. Zaczęliśmy się wspinać na górę. Tymczasem deszcz przestał padać i chmury zniknęły. Przed Gumri dziesięć mil. wiatr, Dmuchanie na wolności, Był tak silny, że suszone mi kwadrans bardzo. Nie sądziłem, że aby uniknąć gorączki. Wreszcie ruszył Gumri około północy. Kozak wziął mnie prosto do postu. Zatrzymaliśmy się w namiocie, gdzie byłem w pośpiechu, aby wprowadzić. Tutaj znalazłem dvenadtsyat Cossacks, spanie obok siebie. Dali mi miejsce; I upadł na burka, nie czując się ze zmęczenia. W tym dniu, wyszedłem 75 mila. Spałem jak kłoda.
Kozacy obudził mnie o świcie. Pierwsza myśl była moja: jeśli jestem w gorączce. ale czułem, że chwała Boga jest skłonny, zdrowie; nie było śladu po chorobie nie tylko, ale zmęczenie. Wyszedłem z namiotu na świeżym powietrzu poranka. słońce wzeszło. Na yasnom nieba obrane snegovaya, Dwugłowy góra. „Co to za góry?„- spytałem, potyahyvayas, i usłyszałem w odpowiedzi: "To Ararat *". Ile działanie dźwięków! I chętnie spojrzał na biblijną Górę, Widziałem Arkę, Wylądował na górze to z nadzieją na odnowę i życia, - wrona i gołębica izletaûŝih, symbole kary i pojednania ...
mój koń był gotowy. Poszedłem z przewodnikiem. Ranek był piękny. Słońce świeciło. Jechaliśmy na szerokiej łące, przez grubą zieloną trawę, i pojone przez krople rosy deszczu wczoraj. Przed nami rzeka lśniła, przez które musieliśmy przejechać. „To Arpachay”, - powiedział mi kozaka. Arpachay! nasze granice! Kosztowało Ararat. Jechałem w dół do rzeki z poczuciem niewypowiedziany. Nigdy wcześniej nie widziałem obcym kraju. Granica była czymś w rodzaju tajemnicy do mnie; od dzieciństwa moim ulubionym podróży był sen. Potem prowadził długą żywotność wędrowny, wędrując po południu, zgodnie z Północy, i nigdy nie starał się uciec od granic ogromnej rosyjskim. Pojechałem do zabawy cenionych rzeki, i dobry koń prowadzone mnie do tureckiego wybrzeża. Ale ta plaża była już podbite: Byłem jeszcze w Rosji.

Do Kars zostawiła mnie więcej 75 mila. Wieczorem, miałem nadzieję zobaczyć nasz obóz. Nigdy nie mieszkaliśmy. Halfway, w ormiańskiej wsi, zbudowany w górach, nad brzegiem rzeki, zamiast obiadu jadłam psiakrew chyurek, ormiański chleb, pieczone w postaci ciasta miesza się z popiołem, która jest tak ubolewała jeńców tureckich w Darialskom Gorge. Drogie dałbym za kawałek czarnego chleba rosyjskiego, który był tak oburzony z nich. Towarzyszyłem młodego Turka, straszna gaduła. On rozmawiał przez całą drogę po turecku, nie opiekuńczy, I rozumie lub nie. I napięte uwagę i starają się odgadnąć. Wydawało się, on pobranival rosyjskim i, przyzwyczajeni, aby zobaczyć je wszystkie w mundurach, Przyjęta na mnie dla cudzoziemca. Ku nam natknąłem rosyjskiego oficera. Poszedł z naszego obozu i powiedział mi,, że wojsko już wyjdzie z Kars. Nie mogę opisać moją rozpacz: myśleć, Będę musiał wrócić do Tbilisi, wyczerpany na próżno na pustyni w Armenii, całkowicie mnie zabija. Oficer podszedł do boku; Turcy znowu zaczęła swój monolog; ale nie byłem do niego. Zmieniłem tempo kłusa i wielki wieczór przybył w tureckiej miejscowości, znajduje się w odległości 20 mil od Kars.
zsiadł, Chciałem iść w pierwszym saklia, ale pojawił się w przyjmującym drzwiach i pchnął mnie od brany. I odpowiedział na jego powitanie biczami. Turcy zaczęli krzyczeć; osób zebrało. mój przewodnik, wydaje się, Wstaję o mnie. Zwróciłem Caravanserai; Wszedłem duże saklia, jak stodoła; Nie było miejsca, gdzie mogę rozłożyć swe płaszcze. I zażądał konia. Dla mnie był to turecki majster. Dla wszystkich jego dziwnej mowy I odpowiedział jeden: Verbani na (Daj mi konia). Turcy nie zgadzają. Wreszcie domyśliłem pokazać im pieniądze (gdzie jeśli muszę zacząć). Koń nadano natychmiast, i dał mi konduktora.
Przeszedłem przez szeroką dolinę, otoczone górami. Wkrótce widziałem Kars, Wybielanie na jednej z nich. Turk kopalni wskazał mi do niego, powtórzenie: Kars, Kars! i wiał galopu konia; Poszedłem za nim, dręczony niepokojem: mój los był do rozstrzygnięcia w Kars. Tutaj muszę wiedzieć, gdzie nasz obóz znajduje i czy jeszcze mnie okazja, aby nadrobić zaległości z wojska. Tymczasem niebo było pokryte chmurami i padało znowu; ale ja na niego nie dbam.
Pojechaliśmy w Kars. Jazdy do bramy muru, Słyszałem rosyjskiego bęben: były zoryu. Wszystko zajęło mi bilet i poszedł do komendanta. Stałem w deszczu przez pół godziny. Wreszcie Tęskniłem. Powiedziałem przewód poprowadzić mnie prosto do kąpieli. Jechaliśmy wzdłuż krzywych i stromych uliczek; koń poślizgnął się na złe drogi tureckiej. Zatrzymaliśmy się w jednym domu, bardzo zły wygląd. Były kąpiele. Turcy zsiadł z konia i zaczął pukać do drzwi. Nikt nie odpowiedział. Livmya deszcz lał mnie. Wreszcie dotarł z blisko domu i młodej ormiański, Negocjacje z moim Turk, wezwał mnie do swojego, Wyjaśnić raczej czystym rosyjskim. Poprowadził mnie w dół wąską klatką schodową do drugiego domu swego domu. pokój, zebranych niskie sofy i brudny dywany, Usiadłem staruszkę, jego matka. Podeszła do mnie i pocałował mnie w rękę. Syn powiedział jej, aby rozprzestrzeniać ogień i gotować mi kolację. I rozebrany i usiadł przed kominkiem. Najmłodszy brat wszedł gospodarz, chłopiec o siedemnaście. Obaj bracia byli w Tyflisie i żyje w nim przez kilka miesięcy. Powiedziano mi,, że nasze oddziały dokonały dzień wcześniej i że nasz obóz jest w 25 mil od Kars. I całkowicie się uspokoił. Wkrótce staruszka zrobiła mi baranka z cebulą, co wydawało góry tabeli sztuki. Wszyscy poszliśmy spać w tym samym pokoju; I leżał naprzeciwko ognia umierania i poszedł spać w przyjemnym, chcąc zobaczyć następnego dnia Hrabia obóz Paskiewicza.
Rano poszedłem zobaczyć miasto. Najmłodszy z moich gospodarzy wziął się mój cicerone. Badanie i wzmocnienie cytadelę, zbudowany na skale impregnować, I nie rozumiem, jak możemy opanować Kars. Moja ormiański rozmawiał ze mną najlepiej, jak potrafił wojennych, których sam był świadkiem. Zauważając mu polować na wojnie, Poprosiłem go, aby pójść ze mną w wojsku. Od razu zgodził. Wysłałem go do koni. Przybył wraz z oficerem, który zażądał ode mnie pisemnego zamówienia. Sądząc po azjatyckich cech twarzy, Nie sądziłem, że to dobrze dla grzebać moich papierach i wyciągnął kawałek mnie pierwszy dostępny. oficer, uznane za ważne, natychmiast zamówił konie przynieść mu cześć jako skierowane i wrócił mi papier: To była wiadomość dla Kalmyk, namarannoe mnie na jednej ze stacji kaukaskiego. Pół godziny później poszłam z Kars, i Artemij (Było to imię mojego ormiański) Jechałem już obok mnie na tureckim ogierem z giętkim grotem Curtin w ręku, ze sztyletem za pasem, i opowiadania o Turks i walk.
Pojechałem po ziemi, wszędzie chleb z nasionami; wokół wsi były widoczne, ale były puste: mieszkańcy uciekli. Droga była piękna i Carr betonowa - ponad strumienie zbudowano kamienne mosty. Grunt wzrosła znacząco - zaawansowany grzbiet wzgórza Sagan-Lu (starożytni marki) zaczęły się pojawiać. To trwało około dwóch godzin; I vzehal na pochyłym elewację i nagle zobaczyliśmy nasz tabor, Znajduje się na brzegach Kars-tea; Kilka minut później byłem w namiocie Rajewski.
Rozdział trzeci
Przejdź przez Sagan-lu. strzelanina. życie obozowe. Yazîd. Walka z serasker arzrumskim. eksplodowała hut.

Przyjechałem na czas. W tym samym dniu (13 czerwiec) wojsko otrzymało rozkaz Śmiało. Jedząc obiad w Rajewski, Słuchałem młodych generałów, Rozmowy o ruchu, ich przepisywane. Ogólne Burtsev * otryazhen pozostało na dużym drogi tuż Arzrumskoy naprzeciwko obozu tureckiego, natomiast cała reszta armii było iść prawo stron do obejścia wroga.
W piątej godzinie armii działał. Poszedłem do Niżny Nowogród Dragoon Pułku, rozmowy z Rajewski, co z pewnością nie widział od kilku lat. noc przyszedł; mieszkaliśmy w dolinie, gdzie cała armia zatrzymała. Tutaj miałem zaszczyt być przedstawiony do hrabiego Paskiewicza.
Znalazłem dom przed pożarem wykres biwaku, otoczony przez jego pracowników. Był wesoły i wziął mnie delikatnie. Alien sztuka walki, Nie wiedziałem, że losy kampanii zdecydowano w tym momencie. Tam zobaczyłem naszą Volhovsky *, zakurzone od stóp do głów, zarośnięte broda, wyczerpani obawy. Ale znalazł czas, aby porozmawiać ze mną jak ze starym znajomym. Tutaj widziałem Michaela i Puschina *, rannych w ostatnim roku. Kochał i szanował jako godnego towarzysza i dzielnego żołnierza. Wielu moich starych przyjaciół otaczają mnie. zmienili! jak szybko czas płynie!

Oceniać:
( 2 oszacowanie, średni 4.5 od 5 )
Podziel się z przyjaciółmi:
Aleksander Puszkin
Zostaw swój komentarz 👇