Dbać o cześć młodości. *
przysłowie.
Rozdział I Sierżant straży
- Byłoby dobrze jutro Guard Captain.
- On nie ma potrzeby; niech służą w wojsku.
- Dość powiedział! niech mocniej ...
. . . . . . . . . .
Ale kim jest jego ojciec?
Knyazhnin.
Ojciec Andrew P. Zielona w młodości służył w kolumnie Munnich i emerytowany major-prime w wieku 17 lat ... *. Od tamtej pory mieszka w swojej wsi Simbirsk, gdzie poślubił dziewczynę Awdotio Vasilyevna Yu, córką ubogiego szlachcica Gdańska. Mieliśmy dziewięcioro dzieci. Wszystkie moje rodzeństwo zmarło w niemowlęctwie.
Moja matka wciąż brzuchaty mnie, jak już zostało odnotowane w pułku sierżanta Semenov, przez karencji Major: Prince straży B., nasz bliski krewny. Jeśli więcej niż jakiekolwiek aspiracje matka urodziła córkę, ksiądz ogłosi, które po śmierci niepojawienia sierżanta, i sprawa byłaby już za sobą. Wierzę w komunikacie przed końcem Nauk. Chociaż nie przyniosły w noneshnie. Od piątego roku życia dano mi w ręce ambitnych Savelichu, dla trzeźwego zachowania skarżył wujka. Pod jego nadzorem w dwunastym roku nauczyłem się czytać i pisać po rosyjsku, a może bardzo rozsądnie być oceniana na właściwości greyhound pies. W tym czasie mój ojciec wynajął dla mnie Francuz, monsieur Beaupre, odprowadza się z
Moskwa wraz z tegorocznych dostaw wina i oliwy z oliwek. Jego przybycie nie lubił dużo Savelichu. „Dzięki Bogu, - mruknął do siebie, - wydaje się,, umыt dziecko, szczotkowane, nakarmiony. Gdzie jak trzeba wydać dodatkowe pieniądze i zatrudnić mus'e, jakby jego ludzie nie!»
Beaupre w swoim kraju był fryzjerem, Następnie żołnierz Prussia, potem do Rosji wlać être outchitel #, nie rozumiejąc znaczenia tego słowa. Był to dobry kolega, ale wiatr i besputen skrajności. Jego główną słabością była pasja dla płci pięknej; często na ich kruchość, otrzymał wstrząsy, z którego jęknął przez kilka dni razem. Co więcej, nie był (w jego słowach) wroga i butelki, t. jest. (Mówiąc w języku rosyjskim) kochał łyka zbyt dużo. Ale wino było serwowane w naszym kraju tylko na obiad, a potem pić, a nauczyciele i ogólnie run-out, wtedy mój Beaupre szybko przyzwyczaił się do rosyjskiej nalewki, a nawet zaczął wolą swoje wina swego kraju, jak w przeciwieństwie do bardziej użyteczne dla żołądka. Od razu zaiskrzy, i chociaż to był umownie zobowiązany do mnie uczyć francuskiego, Niemiecki i wszystkich nauk, ale wolał szybko uczyć się ode mnie jak Koyo w rosyjskiej chacie, - i wtedy każdy z nas zaangażowany w działalność. Żyliśmy w doskonałej harmonii. Kolejnym mentorem, a ja nie chciałem. Ale los wkrótce rozstał się z nami, i to właśnie przy okazji:
pręt Palashka, tłuszczu i dziobaty dziewucha, a krzywa korovnitsa Akulka zgodził raz w tym samym czasie co spieszyć nogi mojej matki, vinyas w słabości karnego i ze łzami w oczach skarży Monsieur, ułuda ich niedoświadczenie. Moja mama nie lubi żartować, że mój ojciec i skarżył. Jego przemoc była krótka. Od razu zażądał Rascal Francuza. Podawane, że Pan dał mi lekcję. Ojciec poszedł do mojego pokoju. W tym czasie Beaupre spał na niewinności śpi. Byłem zaangażowany w biznesie. Musisz wiedzieć, która została sporządzona dla mnie z Moskwy mapie geograficznej. Jest zawieszony na ścianie bez użycia i od dawna zwabił mnie szeroki i życzliwość papier. Postanowiłem zrobić latawiec z nim i, stosując uśpienia Beaupre, I zabrał się do pracy. Ojciec przyszedł w tym samym czasie, Pasuję Mochalny ogon do Przylądka Dobrej Nadziei. Widząc moje ćwiczenia z geografii, ojciec wyciągnął moje ucho, Potem pobiegł do Beaupre, Obudziłem go bardzo niedbale i zaczął wyrzuty kupie. Beaupre w rozsypce chciał wstać, ale nie mógł: nieszczęsny Francuz był pijany. siedem nieszczęść, jedna odpowiedź. Ojciec bramy podniósł go z łóżka, Odsunęłam się od drzwi i tego samego dnia pojechaliśmy go z podwórka, do nieopisanej radości Savelich. Motywy i zakończył swoją edukację.
Żyłem ignorantem, goni gołębie i gra leapfrog z chłopakami gospodarskich. Ja tymczasem minęło szesnaście lat. Tu jest moje przeznaczenie zmieniło.
Pewnego jesiennego dnia moja matka robiła dżem miodu w salonie, i ja, lizanie, Spojrzałem na porywczy piany. Kapłan przy oknie czyta kalendarz Court *, każdego roku otrzymali oni. Ta książka zawsze miał silny wpływ na niego: nigdy ponownie przeczytać go bez większego udziału, i czytając to wykonane jest zawsze niesamowity dreszczyk żółć. matka, który znał na pamięć wszystkie jego svychai i zwyczajów, Zawsze starałem się zakopać nieszczęsną książkę jako możliwego podalee, a tym samym kalendarz Sąd nie natknąć się na jego oczach czasami miesięcy w. W związku z tym, kiedy przypadkowo odnalazł, następnie, wykorzystywany do, ale całe godziny nie pozwolił wiele z jego rąk. więc, Ojciec czytać kalendarz Court, wzruszając od czasu do czasu i powtarzając głosem: „Generał-porucznik!.. Mam go w firmie był sierżantem!.. Oba rosyjskie Cavalier Zamówienia!. A my dawno temu ... „W końcu mój ojciec wyrzucił z kalendarza na sofie i popadł w zadumę, Nie wróży to dobrze.
Nagle odwrócił się do matki: „Awdotio Vasilievna, jak stary Petrusha?»
- Tak, to już siedemnasty godok, - odpowiedzialna matka. - Pietruszka urodził się w tym samym roku, jak okrivela ciotka Nastazja Gerasimovna, i kiedy ... więcej
«dobry, - przerwał ksiądz, - nadszedł czas na służbie. W pełni go uruchomić w Maiden więc wspiąć się na gołębia ".
Na myśl o rychłym oddzielenia od matki tak wielkim wrażeniem, że upuściła łyżkę do garnka, a łzy spływały po jej twarzy. Przeciwnie, Trudno opisać moją radość. Ideą serwisu mieszały się we mnie myśli o wolności, przyjemności życia w Petersburgu. Wyobrażałem sobie siebie oficer straży, co, zgodnie z moim, Było wysokość dobrobytu człowieka.
Ojciec nie chciał zmienić swoje plany, albo odłożyć ich wykonanie. Dzień wyjazdu został mianowany. W przeddzień zapowiedzianego Ojca, że zamierza napisać do mnie do mojego przyszłego szefa, i zażądał pióro i papier.
- Nie zapomnij, Andriej Pietrowicz, - powiedziała mama, - Kłaniam się mną, a książę B.; Mówię, mam nadzieję,, że nie opuści miłosierdzie Petrusha.
- Co nonsens! - odpowiedział ksiądz z dezaprobatą. - Z jakiego powodu, będę pisać do księcia B.?
- Dlaczego mówisz, co ty będziesz pisać do głównego Petrusha.
- Dobrze, i że nie?
- Dlaczego szef Petrushin - Książę B. Po Pietruszka zapisane w pułku Semenov.
- Nagrania! kogo to obchodzi, nagrał? Pietruszka w Petersburgu nie pójdzie. Co dowiaduje, służąc w Petersburgu? Rozpakować go povesničat'? Nie, niech ona służyć w wojsku, tak ciągnąć pasek, Tak powąchać prochu, niech to będzie żołnierz, nie shamaton. Nagrany w Gwardii! Gdzie jego pashport? Przynieś go tutaj.
Moja matka znalazła mój paszport, przechowywane w pudełku wraz z koszulki, w którym został ochrzczony, i podał rękę kapłan drżącą. Ojciec ją przeczytać z uwagą, Kładę przed nim na stole i zaczął swój list.
Ciekawość dręczyła mnie: gdzie mogę wysłać, jeśli nie do Petersburga? Patrzyłem na pióro dla ojca, który przeniósł się raczej powoli. Wreszcie skończył, I zapieczętowane pismo w jednym pakiecie z paszportem, Zdjął okulary i, zadzwonił do mnie, powiedział: „Oto list do Andrzeja Karlovich P., mój stary przyjaciel i towarzysz. Jedziesz do Orenburg służyć pod jego komendą ".
więc, Wszystkie moje genialne nadzieje kruszy! Zamiast gejem Petersburg życie czeka na mnie nudę dala nudny i daleki. urząd, o tym przez chwilę myślałem, że z takim entuzjazmem, Uderzyło mnie jako poważnego nieszczęścia. Ale nie było nic argumentować! Na następnego dnia rano pojechaliśmy do ganku był kibitka droga; zawarte w jej walizce, cellaret z herbaty-i jednostek z bułki i ciasta, najnowsze oznaki odprężenia domu. Moi rodzice pobłogosławił mnie. Ojciec powiedział mi,: "Do widzenia, Peter. służyć wiernie, którzy prisyagnesh; posłuszny swoim przełożonym; za ich dobroć nie jechać; usługa nie pytałem; z usługa nie zniechęcać; Pamiętam mówiąc: Zadbać, aby ponownie zapłacić, i cześć młodości ". Matka ze łzami w oczach karze mi dbać o swoje zdrowie, Savelichu i opiekować się dzieckiem. Włożyłem sierści królika, oraz górną lisów futrze. Usiadłem w namiocie z Savéliitch i udał się na drodze, łzy oblyvayas.
Tej samej nocy przyjechałem na Simbirsk, gdzie miał spędzić dzień na zakup niezbędnych rzeczy, której powierzono Savelichu. Byłam w gospodzie. Savelich rano udał się do sklepów. Czy dotarł patrząc przez okno na brudnym zaułku, Wędrowałem z pokoju do pokoju. Voshed w bilard, Widziałem wysoki dżentelmen, trzydzieści pięć lat, długie czarne wąsy, w szlafroku, z kija w ręku i fajką w ustach. Grał z markerem, który po wygranej wypijał kieliszek wódki, a kiedy stracił, był pełzać pod bilardem na czworakach. Zacząłem patrzeć na ich grę. Im dłużej to trwało, spacery na czworakach coraz bardziej, aż w końcu marker pozostaje pod bilardem. Barin powiedział nad nim kilka mocnych wyrażeń w formie kazania pogrzebowego i zaprosił mnie do gry. Odmówiłem za niemożność. Wydawało mu się,, widocznie, dziwny. Spojrzał na mnie jakby z żalem; ale mówimy. nauczyłem, że jego imię Iwan Iwanowicz Zurin, był kapitanem ** Husaria i jest w Simbirsk w recepcji rekruta, i stoi w karczmie. Zurin zaprosił mnie na obiad z nim, co Bóg wysłał, żołnierski. I chętnie zgodził. Usiedliśmy przy stole. Zurin pił dużo, i uraczył mnie, mówienie, Muszę przyzwyczaić się do serwisu; powiedział mi anegdoty wojskowe, z których prawie przewrócił się ze śmiechu, i wstał od stołu, idealnych przyjaciół. Następnie zaproponował, że nauczy mnie grać w bilard. "To, - powiedział,, - jest to niezbędne dla naszego brata serwisanta. w kampanii, na przykład, dojdziesz do miejsca - co rozkazuję ci? To nie jest jeszcze bić Żydów. Jednym z nich jest zmuszony udać się do restauracji i będzie grać w bilard; i tak powinno być w stanie grać!„Byłem absolutnie przekonany, iz wielką starannością podjął naukę. Zurin głośno zachęcał mnie, I dziwili się moim szybkiego postępu i, po kilku lekcjach, Podał mi pieniądze do gry, One money, nie dla zysku, także, aby nie grać za nic, co, Według niego, bardzo zły nawyk. Zgodziłem się i, Zurin i nakazał jego uderzenie i namówił mnie, aby spróbować, powtórzenie, że muszę przyzwyczaić się do serwisu; i bez stempla że usługi! Słuchałem go. Tymczasem nasza gra poszła. Im częściej Popijałem z mojego szkła, więc coraz odważniejsze. Kulki pływające stale na mnie całej planszy; Jestem gorąca, bronił markery, którzy wierzyli, Bóg wie, w jaki sposób, pomnożona przez grę godzinnym, Słowo - zachowywał się jak chłopiec, uwolnić. Tymczasem czas mijał niepostrzeżenie. Zurin spojrzał na zegarek, On odkłada kij i powiedział mi,, Straciłem sto rubli. To sprawia, że jestem trochę zdezorientowany. moje pieniądze był w Savelich. przeprosiłem. Zurin przerwana: „Zmiłuj! Nie martw się, jeśli chcesz, i. Mogę poczekać, a tymczasem przejść do Arinushke ".
Co prawda? I zakończył dzień jak rozwiązły, jak zaczął. Mieliśmy kolację w Arinushki. Zurin pominutno MNE sublinię, powtórzenie, Muszę przyzwyczaić się do serwisu. Wstając od stołu, Ja po prostu wstać; o północy Zurin zabrał mnie do karczmy.
Savelich spotkał się z nami na ganku. wysapał, Widzę niewątpliwe oznaki mój zapał do służby. „Co to jest, monsieur, z tobą? - powiedział w żałosnym głosem, - Gdzie pan załadować? Ahti Pani! taki grzech stary zaszło!»-« Cichy, khrych! - Odpowiedziałem mu, jąkający się; - Ty pijany, Poszedłem do łóżka i położył mnie na dół ... ".
Następnego dnia obudziłem się z bólem głowy, niejasno przypominając incydent sam wczoraj. Moje myśli zostały przerwane przez Savéliitch, który przyszedł do mnie z filiżanką herbaty. „Prędzej, Petr ANDREIĆ, - powiedział do mnie:, potrząsają głowami, - wcześnie zacząć chodzić. A kim idziesz? wydaje, ani ojciec, ani twój dziadek byli pijacy; matka i nic nie mówią: po urodzeniu, z wyjątkiem kwasu chlebowego, w ustach nie raczył wziąć coś. A kto jest winien za wszystko? cholera mus'e. Co jakiś czas, wykorzystywany do, do Antipevne zabezhit: „Madame, ing jednocześnie, wódka ". Tyle o tej samej vu kiedy! Nic do powiedzenia: dobry zestaw, skurwysyn. I trzeba było zatrudnić facetów w basurmany, jakby mistrz zniknął i jego ludzie!»
Byłem zawstydzony. I odwrócił się i rzekł do niego:: „Wyjdź, Savelich; Nie chcę herbaty ". Ale to było zaskakujące, aby uspokoić Savelich, gdy się to będzie przyjęte do głoszenia. „Tu zobaczysz, Petr ANDREIĆ, co podgulivat. I szef twardy, i zjeść coś, czego nie ma. Człowiek picia na co nie pasuje ... Drink-ka ogórek marynowane z miodem, i po prostu raczej trzeźwy nalewki polstakanchikom. Nie pokazują?»
W tym czasie chłopiec przyszedł i wręczył mi list od I. i. mocz. Rozłożyłem go i przeczytać następujące wiersze:
„Drogi Peter A., proszę, Przyjechałem z moim chłopcem sto rubli, że stracił do mnie wczoraj. Mam skrajne potrzebę pieniędzy.
Gotowy do eksploatacji
Ivan Zurin ».
Nie było nic. Wziąłem od rodzaju i obojętne, zwracając się do Savelichu, Który był i pieniądze, i bielizna, i moje sprawy rachitel *, Kazał dać chłopcu sto rubli. "W jaki sposób! po co?„- zapytał zdumiony Savelich. „Zawdzięczam mu je”, - odparłem z najwyższą oziębłości. „Powinniśmy! - powiedział Savelich, godzina podana w większym zaskoczeniem;- ale kiedy ten sam, monsieur, można powiedzieć mu zawdzięczam? Rzecz, która nie jest w porządku. gotowy, monsieur, a ja nie dadzą pieniędzy ".
myślałem, że jeśli w tym decydującym momencie nie jest uparty starzec, to na pewno w ostatnich dniach trudno będzie mi się uwolnić z jego kierunkiem, i, patrząc na niego z dumą, powiedział: „Jestem twoim panem, a ty jesteś moim sługą. moje pieniądze. Straciłem je, bo przyszło mi do głowy. Radzę nie starać się być mądry i zrobić, co zamówiłeś ".
Savelich był pod takim wrażeniem moich słów, że splesnul ręce i zamroził. „Co stoisz!„- krzyknął gniewnie I. Savelich płakali. „Ojciec Piotr Andriejewicz, - powiedział drżącym głosem, - Nie, żeby mnie zabić z żalu. Jesteś moim światłem! posłuchaj mnie, starzec: zapisu do tego rabusia, żartujesz, mamy pieniędzy, a niektóre z nich nie są zwykle. sto rubli! Na Boże łaskawy! powiedzieć, że rodzice bardzo mocno nie nakazał grać, Poza tym z obu orzechów ... „-” Dość kłamstwa, - przerwałem ściśle, - Przynieś pieniądze tutaj albo będę wypędzić vzashey ".
Savelich spojrzał na mnie z głębokim smutkiem i następnie mój obowiązek. I żal biednego starca; ale chciałam się uwolnić i udowodnić, że już nie jest dzieckiem. Pieniądze zostały dostarczone Zurin. Savelich pośpieszył do mnie z przeklętego inn. Pojawił się z wiadomością, że konie były gotowe. Z niespokojnego sumienia i cichego żalu, zostawiłem Simbirsk, nie tylko z moim nauczycielem, a nie myśleć o nim kiedykolwiek zobaczyć.
Rozdział IIVozhaty
Eh moja strona, storonushka.
przez obcych!
Co gdybym przyszedł do was się,
Co nie jest tak dobre, jeśli mój koń wydał:
przyniósł mi, dobry kolega,
Prytost, dzielny odwaga
I hmelinushka Tawerny. *
stara piosenka.
Podróżnych moje myśli nie były bardzo przyjemne. tracę, Do tego czasu ceny, Nie bez znaczenia. Nie mogłem dopuścić do gustu, że moje zachowanie w Simbirsk inn był głupi, i żal Savéliitch. Wszystko to dręczą mnie. Starzec siedział ponuro na polu, odwrócił ode mnie, i cichy, Tylko sporadycznie odchrząkując. Naprawdę chciałem pogodzić się z nim i nie wiem od czego zacząć. W końcu powiedziałem mu,: "Dobrze, Dobrze, Savelich! pełny, makijaż, winić; Widzę siebie, że jest winien. Wczoraj psot, a ty niepotrzebnie obraził. Obiecuję zachowywać mądrzejszy do przodu i słuchać. dobrze, nie gniewaj; pogodzić ".
- Źródło, Ojciec Piotr Andriejewicz! - odparł z głębokim westchnieniem. - złościć, ja na siebie; Sam jestem winny Koło. Jak ja cię zostawić w spokoju w restauracji! Co robić? sin zwiódł: nawet myśleć wędrować Raissa, zobaczyć kumoyu. Tak i tak: Poszedłem do Kom, ale pozostał w więzieniu. Kłopot tylko i! Jak pokażę w oczach Pańskich? powiedzieć, że, jak się uczyć, że dziecko pije i gra.
Pocieszyć biedną Savelich, Dałem mu słowo, odtąd nie mają ani grosza odnoyu bez jego zgody. Stopniowo uspokoił, chociaż nadal sporadycznie mrucząc do siebie, potrząsają głowami: „Sto rubli! łatwo jest radzić sobie!»
Podszedłem mój cel. Wokół mnie przeciągnął smutną pustynię, przecięte przez wzgórza i wąwozy. Wszystko było pokryte śniegiem. Słońce chyliło. Namiot jechał wzdłuż wąskiej drogi, lub bardziej dokładnie na szlaku, laid chłopskie sanie. Nagle kierowca zaczął patrzeć z boku i wreszcie, zdjęciu nasadki, Odwrócił się do mnie i powiedział:: „gospodarstwo, Nie zamawiaj wrócić?»
- To dlaczego?
- Czas niewiarygodne: wiatr unosi lekko; - Vish, on zamiata świeżo spadły śnieg.
- Dlaczego to ma znaczenie!
- I widać, że istnieje? (Kierowca wskazał batem na wschodzie.)
- Nie widzę nic, ale biały stepowy tak czyste niebo.
- A tam - tam: ta chmura.
Widziałem naprawdę na krawędzi nieba białe chmury, który został przyjęty pierwszy dla odległej kopca. Woźnica mi to wyjaśnić, że zapowiadało się chmury burzowej.
Słyszałem tam burze śnieżne i wiedział, że cały transportuje je wpisano. Savelich, Zdaniem woźnicy, Radził się zawrócić. Ale wiatr nie wydawał mocny; Miałem nadzieję dostać awans do następnej stacji i kazał mu jechać dalej.
Âmŝik skoczył; ale wyglądało na wschodzie. Konie biegną razem. Wiatru między godziną wzrosła silniejsze. Obłok przekształcił się w białe chmury, który został mocno rośnie, stopniowo rosła i przylgnął do nieba. Poszedłem drobny śnieg - i nagle rzucił płatki. wiatr wył; Stał się zamieć. W jednej chwili ciemne niebo miesza się z morską śniegu. wszystko zniknęło. "Dobrze, jego, - krzyknął kierowca, - kłopot: zamieć!»...
Wyjrzałem z namiotu: wszystko było mrok i trąba powietrzna. Wiatr zawył z taką dziką ekspresją, Wydawało się, że animowanie; Śnieg zasnął, a ja Savelich; konie przebiegała na spacer - i szybko stał. „Dlaczego nie pójdziesz?„- spytałem woźnica będzie. „Tak, to idź? - odpowiedział, schodząc z fotela;- zna i do tej pory zatrzymała: nie ma sposobu, i ciemność dookoła ". Zrobiłem to było skarcić. Savelich wstał dla niego: „I nie było polowanie posłuszeństwa, - powiedział ze złością, - zostanie zwrócony do karczmy, Chciałbym nakushalsya herbatę, Jestem wypoczęty się aż do rana, b burzy opadła, wyszedł do. A gdzieś w pośpiechu? Witamy na wesele!„Savelich rację. Nie było nic. Śnieg padał i. W pobliżu namiotów unosił śnieg. konie stały, zwiesił głowę i krzywiąc się od czasu do czasu. Kierowca obszedł, nic wspólnego rozliczania uprząż. Savelich narzekania; Spojrzałem we wszystkich kierunkach, Mam nadzieję zobaczyć przynajmniej znak żyły lub drogi, ale nie mogłem dostrzec, z wyjątkiem pochmurny wirującego śnieżycy ... Nagle zobaczyłem coś czarnego. "Hej, stangret! - Płakałam, - zobacz: co czernieje tam?„Kierowca spojrzał. „I Bóg wie, jego, - powiedział, siedzi na krześle; - Pociąg nie pociąg, drzewo nie jest drzewem, ale wydaje się,, który porusza. musi być, lub wilk czy mężczyzną ".
I nakazał, aby przejść do nieznanego obiektu, który natychmiast zaczął się poruszać i spotkać się z nami. Dwie minuty później złapaliśmy się z człowiekiem. «gay, dobra osoba! - kierowca krzyknął do niego:. - Say, Nie wiem, gdzie droga?»
- Droga tutaj; Stoję na stałym paśmie, - pisał droga, - więc o co chodzi?
- Słuchać, człowieczek, - Powiedziałem mu,, - Znasz tę stronę? Zabierzesz mnie do końca nocy?
- Face Me znajomego, - pisał droga, - Dzięki Bogu, Zakłada ona, a długość i szerokość izezzhena. Tak Vish co pogoda: tuż przy sobesh drogowym. Lepiej jest tu jednak czekać, Może burza ustępuje, a niebo wyjaśniona: następnie znaleźć drogę przez gwiazdy.
Jego chłód zachęcił mnie. Ja już zdecydował, Dał się z wolą Bożą, spędzić noc w środku stepu, nagle usiadł szybko na ziemię i powiedział do kierowcy obluchok: "Dobrze, dzięki Bogu, mieszkał w pobliżu; Skręć w prawo tak Go ".
- Dlaczego mam iść na prawo? - Poprosiłem kierowcę z niezadowoleniem. - Gdzie widzisz drogi? Przypuszczam: złego konia, Klip nie jest twoja, sprawunki nie stać. - Kierowca wydawało mi prawo. „W rzeczywistości,, - Powiedziałem, - Dlaczego myślisz, że nie mieszkał daleko?„-” A ponieważ, wiatr wyciągnął z tego miejsca, - pisał droga, - i słyszę, pachniało dym; wiedzieć, wieś blisko ". Ostrość i rozdrobnienie jego intuicja mnie zachwyciło. Powiedziałem kierowcy, aby przejść. Konie zlepiają się w głębokim śniegu. Namiot cicho postępy, Jazda po śniegu, następnie obniżyć do wąwozu i kołysząc się z jednego, potem na drugiej stronie. To było jak żaglowca w wzburzonym morzu. Savelich jęk, stale naciska na mojej stronie. Spuściłem matę, I opakowane w futrze i zdrzemnął, uśpieni przez śpiew burzy i pitching spokojną jazdę.
Miałem sen, który nigdy nie mógł zapomnieć, a które jeszcze zobaczyć coś proroczego, kiedy jestem rozpatrzone mu dziwne okoliczności mojego życia. Czytelnik wybaczy: Dla zapewne wie z doświadczenia, jak jest zbliżona do człowieka, aby poddać się przesądów, Pomimo wszystkich możliwych pogardy dla uprzedzeń.
Byłem w tym stanie uczuć i duszy, gdy znaczna, ustępując snów, łączy je w niejasnych wizji pervosoniya. Wydaje mi się, Blizzard nadal szaleje, a my wędrował przez śnieżną pustynię ... Nagle ujrzałem bramę i wszedł do stoczni z naszych osiedli dworskich. Przez moją pierwszą myślą było strachu, Ojciec się na mnie zły za przymusowego powrotu pod dachem rodzica i nie liczyć jego świadome nieposłuszeństwo. Z niepokojem Wyskoczyłem z namiotu i patrz: Matka wita mnie na werandzie z widokiem na głęboki smutek. „Hush, - powiedziała do mnie, - ojciec jest chory na śmierć i chce być z tobą pożegnać ". strach przed porażką, Śledzę ją do sypialni. rozumiem, słabo oświetlonym pokoju; przy łóżku ludzi stojących wokół smutnymi twarzami. I spokojnie podszedł do łóżka; Matka podnosi kurtynę i mówi:: „Andriej Pietrowicz, Pietruszka przyszedł; wrócił, nauki o swojej chorobie; Błogosławić go ". I ukląkł i stałe oczy na pacjenta. Dobrze?.. Zamiast tego, mój ojciec, Widzę człowieka leżącego w łóżku z czarną brodą, zabawa patrząc na mnie. Jestem ze stratą zwrócił się do mojej matki, mówiąc jej: „Co to oznacza? To nie jest ojcem. I jak mogę stać się błogosławieństwem zapytać faceta?„-” Wszystko jedno,, Pietruszka, - odpowiedział mi matkę, - To jest twój ojciec zasadził; Pocałować go obsługiwać, i że może on ci błogosławił ... „Nie zgadzam się. Wtedy mężczyzna wyskoczył z łóżka, Chwycił siekierę z plecami i zaczął skakać we wszystkich kierunkach. Chciałem uciec ... i nie mógł; pokój był pełen trupów; Natknąłem się na ciele i wślizgnął się krwawe kałuże ... Straszny mężczyzna czule Kliknąłem, mówienie: „Nie bój się, Przyjdź pod moim błogosławieństwem ... „Groza i oszołomienie posiadał mnie ... I w tym momencie się obudziłam; konie były; Savelich pociągnął mnie za rękę, mówienie: „Wyjdźcie, monsieur: Przyjedziemy ".
- W przypadku, gdy nie przybył? - Poprosiłem, przecierając oczy.