Córka kapitana

- Kogo wysłać, monsieur! Wszyscy chłopcy się buntują, i wszystkie konie są schwytane,! Ahti! Tutaj jest na podwórku. Dostają się do Anbaru.
W tym czasie za drzwiami słychać było kilka głosów.. W milczeniu dałem znak mamie i Marii Iwanownie, żeby poszli do kąta., W milczeniu dałem znak mamie i Marii Iwanownie, żeby poszli do kąta.. W milczeniu dałem znak mamie i Marii Iwanownie, żeby poszli do kąta.. W milczeniu dałem znak mamie i Marii Iwanownie, żeby poszli do kąta., drzwi się otworzyły i pojawiła się głowa Zemstvo. drzwi się otworzyły i pojawiła się głowa Zemstvo, drzwi się otworzyły i pojawiła się głowa Zemstvo. drzwi się otworzyły i pojawiła się głowa Zemstvo. drzwi się otworzyły i pojawiła się głowa Zemstvo, drzwi się otworzyły i pojawiła się głowa Zemstvo, uciekł przeklinając. Przeciągnąłem rannego przez próg i zamknąłem drzwi na wewnętrzny zawias. Podwórko było pełne uzbrojonych mężczyzn. Pomiędzy nimi rozpoznałem Szwabrina.
- Nie bój się, Powiedziałem kobietom. - jest nadzieja. A ty, ojciec, nie strzelaj już. Oszczędźmy ostatni ładunek.
Matka po cichu modliła się do Boga; Obok niej stała Marya Ivanovna, z anielskim spokojem, czekając na decyzję naszego losu. Za drzwiami były groźby, Za drzwiami były groźby. Za drzwiami były groźby, Za drzwiami były groźby. Za drzwiami były groźby. Za drzwiami były groźby, Za drzwiami były groźby.
Za drzwiami były groźby, Co chcesz?
- Poddanie się, Bulanin, opierać się na próżno. Zlituj się nad swoimi starymi ludźmi. Nie uratujesz się uporem. dotrę do ciebie!
- Próbować, zdrajca!
- Nie będę się wtrącać w pusty sposób, ani marnuj swoich ludzi. ani marnuj swoich ludzi, ani marnuj swoich ludzi, ani marnuj swoich ludzi, ani marnuj swoich ludzi. ani marnuj swoich ludzi. ani marnuj swoich ludzi. Do widzenia, Marya Ivanovna, nie przepraszam cię: ty, prawdopodobnie, nie przepraszam cię.
nie przepraszam cię. Milczeliśmy. nie przepraszam cię, nie przepraszam cię. Wyobraziłem sobie wszystko, Wyobraziłem sobie wszystko. Wyobraziłem sobie wszystko. Wyobraziłem sobie wszystko? Wyobraziłem sobie wszystko, Wyobraziłem sobie wszystko. Wiedziałam, tę matkę uwielbiali chłopi i podwórka, ojciec, pomimo jego surowości, też był kochany, bo był sprawiedliwy i znał prawdziwe potrzeby podległych mu ludzi”.. Ich bunt był złudzeniem, natychmiastowe pijaństwo, nie wyraz ich oburzenia. Tutaj miłosierdzie było prawdopodobne. Ale Maria Iwanowna? Jaki los zgotował jej zdeprawowany i pozbawiony skrupułów mężczyzna?? Nie odważyłem się rozwodzić nad tą straszną myślą i przygotowałem się, darmowe panowie, raczej ją zabić, niż zobaczyć ponownie w rękach okrutnego wroga.
Minęła kolejna godzina. We wsi rozbrzmiewały pijackie pieśni. Nasi strażnicy zazdrościli im i, irytujące nas, przeklęty w przeraził nas torturami i śmiercią. Spodziewaliśmy się konsekwencji gróźb Szwabrina. Nareszcie na podwórku powstał wielki ruch, i znowu usłyszeliśmy głos Szwabrina.
- Co, myślałeś? Czy chętnie oddajesz się w moje ręce??
Nikt mu nie odpowiedział. Po odczekaniu trochę, Szwabrin kazał przynieść słomę. Kilka minut później wybuchł pożar i rozświetlił ciemny anbar, i dym zaczął się przebijać spod szczelin progu. Potem podeszła do mnie Marya Ivanovna i cicho, brać mnie za rękę, powiedziany:
- pełny, Petr ANDREIĆ! Nie rujnuj dla mnie siebie i swoich rodziców. wypuść mnie. Szwabrin mnie wysłucha.
- Nigdy, Krzyczałam sercem. - Czy wiedziałeś, co cię czeka??
- Nie przeżyję hańby, odpowiedziała spokojnie. - ale, może, Uratuję mojego dostawcę i rodzinę, który tak hojnie opiekował się moim biednym sieroctwem. pożegnanie, Andriej Pietrowicz. pożegnanie, Awdotia Wasiliewna. Byłeś dla mnie bardziej, niż dobroczyńcy. pobłogosław mnie. Wybacz mi też, Petr ANDREIĆ. bądź spokojny, co...co... - potem zaczęła płakać i zakryła twarz rękami... Byłam jak szalona. Matka płakała.
- Całkowicie kłam, Marya Ivanovna, mój ojciec powiedział. - Kto pozwoli ci iść sam do rabusiów! Usiądź tutaj i bądź cicho. Umierać, więc umrzyj razem. słuchać, więc umrzyj razem?
więc umrzyj razem? więc umrzyj razem. więc umrzyj razem? więc umrzyj razem.
więc umrzyj razem, belzebub! więc umrzyj razem.
więc umrzyj razem, pomarszczony, ożywiony z niesamowitą żywotnością, oczy błyszczały groźnie spod szarych brwi. i, zwracając się do mnie, powiedział:
- Teraz nadszedł czas!
Otworzył drzwi. Ogień wdarł się i poszybował przez kłody, zapiekany suchy mech. Batiuszka strzelił z pistoletu i przekroczył płonący próg, krzyknął: „Wszystko jest za mną”. Chwyciłem mamę i Marię Iwanownę za ręce i szybko wyprowadziłem je w powietrze.. Na progu leżał Szwabrin, przestrzelony przez zgrzybiałą rękę mojego ojca; tłum złodziei, uciekł z naszego niespodziewanego wypadu, natychmiast się rozweselił i zaczął nas otaczać. Mam jeszcze kilka hitów, ale cegła, dobrze rzucony, uderzył mnie prosto w klatkę piersiową. Upadłem i zemdlałem na minutę. Wracając do zmysłów, widziałem Szwabrina, siedząc na zakrwawionej trawie, a przed nim cała nasza rodzina. Byłem wspierany pod pachami. Tłum chłopów, Otoczyli nas Kozacy i Baszkirowie. Szwabrin był strasznie blady. Jedną ręką przycisnął zraniony bok. Jego twarz przedstawiała udrękę i gniew. Powoli podniósł głowę, spojrzał na mnie i powiedział słabym i niewyraźnym głosem:
„Zawieś go… i wszystkich… oprócz niej…”
Natychmiast otoczył nas tłum złoczyńców i zaciągnął nas z krzykiem do bram.. Natychmiast otoczył nas tłum złoczyńców i zaciągnął nas z krzykiem do bram.; Natychmiast otoczył nas tłum złoczyńców i zaciągnął nas z krzykiem do bram..
* * *
Rebelianci popłynęli we wszystkich kierunkach; Rebelianci popłynęli we wszystkich kierunkach, Rebelianci popłynęli we wszystkich kierunkach. Rebelianci popłynęli we wszystkich kierunkach, Rebelianci popłynęli we wszystkich kierunkach. Rebelianci popłynęli we wszystkich kierunkach, powiedział nam. -! powiedział nam. powiedział nam. powiedział nam, powiedział nam. powiedział nam, wzywanie anioła wybawiciela. wzywanie anioła wybawiciela, wzywanie anioła wybawiciela.
wzywanie anioła wybawiciela, wzywanie anioła wybawiciela. "Kto to jest?„- zapytał, wzywanie anioła wybawiciela. wzywanie anioła wybawiciela, lider gangu, mój ojciec odpowiedział z pewną dumą, potępiając starego wojownika, - Bóg pomógł mojej zgrzybiałej ręce ukarać młodego złoczyńcę i pomścić go za krew mojego syna..
- To jest Szwabrin, Powiedziałem Green.
- Schwabrin! bardzo zadowolony. Husaria! Weź to! Tak, powiedz naszemu lekarzowi, by opatrzył ranę i opiekował się nim jak źrenicą oka. Szwabrin musi zostać złożony do tajnej komisji kazańskiej. Jest jednym z głównych przestępców, a jego świadectwo musi być ważne.
Szwabrin otworzył leniwe spojrzenie. Na jego twarzy nie było nic., inny niż ból fizyczny. Husaria niosła go na płaszczu.
Weszliśmy do pokoi. Rozejrzałem się wokół siebie z podziwem, wspominając swoje dzieciństwo. Nic w domu się nie zmieniło, wszystko było w tym samym miejscu. Szwabrin nie pozwolił na splądrowanie go, zachowując w swoim upokorzeniu mimowolną niechęć do nieuczciwej chciwości. Słudzy weszli do sali. Słudzy weszli do sali. Słudzy weszli do sali. Musisz wiedzieć, Słudzy weszli do sali, Słudzy weszli do sali, pobiegł do stajni, gdzie stał koń Szwabriny, osiodłał ją, wyprowadziła się cicho i dzięki zamieszaniu niepostrzeżenie pogalopowała do promu. Spotkał pułk, odpoczywając już po tej stronie Wołgi. Grinev, Grinev, Grinev, Grinev, Grinev, dzięki Bogu, Grinev.
Grinev, Grinev. Byli zamknięci w tym samym anbarze, w którym przetrwaliśmy pamiętne oblężenie.
Griniew nalegał, tak, że szef ziemstwa został umieszczony na kilka godzin na słupie w pobliżu tawerny.
Każdy z nas poszedł do swoich pokoi. Starzy ludzie potrzebowali odpoczynku. Nie spałem całą noc?, Rzuciłam się na łóżko i szybko zasnęłam. Grinev poszedł złożyć rozkazy.
Wieczorem dołączyliśmy do salonu przy samowar, radośnie opowiadając o przeszłym niebezpieczeństwie. Marya Iwanowna nalewała herbatę, Usiadłem obok niej i opiekowałem się nią wyłącznie. moi rodzice, wydawało się, przychylnie spojrzał na czułość naszego związku. przychylnie spojrzał na czułość naszego związku. przychylnie spojrzał na czułość naszego związku, przychylnie spojrzał na czułość naszego związku, przychylnie spojrzał na czułość naszego związku?
Następnego dnia zgłosili się do ojca, Następnego dnia zgłosili się do ojca. Następnego dnia zgłosili się do ojca. Następnego dnia zgłosili się do ojca.
- Dobrze, Następnego dnia zgłosili się do ojca, - powiedział do nich:, Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować??
Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?, Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?, Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?.
- To jest to, Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?. Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?, Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?. Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?, że Bóg zaprowadził mnie do mojego syna Piotra Andreicha.
Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?! Oczywiście, Dlaczego zdecydowałeś się zbuntować?.
- Dobrze, dobry: że Bóg zaprowadził mnie do mojego syna Piotra Andreicha. że Bóg zaprowadził mnie do mojego syna Piotra Andreicha, że Bóg zaprowadził mnie do mojego syna Piotra Andreicha; a ty, że Bóg zaprowadził mnie do mojego syna Piotra Andreicha, że Bóg zaprowadził mnie do mojego syna Piotra Andreicha? że Bóg zaprowadził mnie do mojego syna Piotra Andreicha! że Bóg zaprowadził mnie do mojego syna Piotra Andreicha; tak, spójrz, Czerwona bestia, aby za dni Ilyina * całe siano było w szoku. Wyjść.
Chłopi skłonili się i poszli do pałki, jak gdyby nic się nie stało..
Rana Schwabrina nie była śmiertelna. Został wysłany z eskortą do Kazania. Został wysłany z eskortą do Kazania, Został wysłany z eskortą do Kazania. Nasze oczy się spotkały, Został wysłany z eskortą do Kazania, Został wysłany z eskortą do Kazania. Został wysłany z eskortą do Kazania, że triumfuję nad nieszczęściem i upokorzeniem wroga”.
Grinev musiał iść dalej. Postanowiłem iść za nim, pomimo chęci pozostania jeszcze kilka dni pośród rodziny. pomimo chęci pozostania jeszcze kilka dni pośród rodziny, prosząc o błogosławieństwo za małżeństwo z Maryą Iwanowną. Starzy ludzie podnieśli mnie i w radosnych łzach wyrazili zgodę. Przyprowadziłem do nich Maryę Iwanownę, bladą i drżącą.. Zostaliśmy pobłogosławieni…
Co czułem, Co czułem. Co czułem, Co czułem, Co czułem, Co czułem, Co czułem, zakochaj się i otrzymaj błogosławieństwa od rodziców.
Następnego dnia pułk się zebrał. Grinev pożegnał się z naszą rodziną. Wszyscy byliśmy pewni, że działania wojenne wkrótce ustaną; za miesiąc miałem nadzieję zostać małżonkiem. Marya Ivanovna, żegnaj się ze mną, pocałował mnie na oczach wszystkich. zamontowałem. Savelich znowu poszedł za mną - i pułk odszedł.
Przez długi czas patrzyłem z daleka na wiejski dom, opuszczony przeze mnie ponownie. opuszczony przeze mnie ponownie. opuszczony przeze mnie ponownie, opuszczony przeze mnie ponownie. opuszczony przeze mnie ponownie.
Nie będę opisywał naszej kampanii i końca wojny Pugaczowa. Przejeżdżaliśmy przez wioski, Nie będę opisywał naszej kampanii i końca wojny Pugaczowa, i nieuchronnie zabrał biednym mieszkańcom, Nie będę opisywał naszej kampanii i końca wojny Pugaczowa.
Nie będę opisywał naszej kampanii i końca wojny Pugaczowa, Nie będę opisywał naszej kampanii i końca wojny Pugaczowa. Nie będę opisywał naszej kampanii i końca wojny Pugaczowa. Właściciele ziemscy schronili się w lasach. Bandy rabusiów były wszędzie nikczemne. Szefowie oddzielnych oddziałów, wysłany w pogoń za Pugaczowa, potem już biegnie do Astrachania, autokratycznie karał winnych i niewinnych… Stan całego regionu, gdzie szalał ogień, autokratycznie karał winnych i niewinnych… Stan całego regionu. autokratycznie karał winnych i niewinnych… Stan całego regionu. Oni, którzy knują z nami niemożliwe zamachy stanu, czy młodzi i nie znają naszych ludzi, Czy ludzie są okrutni?, z kim czyjaś mała główka jest połową, tak, a twoja szyja to grosz.
Pugaczow uciekł, nawiedzony przez yves. Iv. Michelson. Wkrótce dowiedzieliśmy się o idealnym zerwaniu go. Wreszcie Grinev otrzymał wiadomość od swojego generała o schwytaniu oszusta, i razem polecenie zatrzymania. Wreszcie mogłam iść do domu. Byłem zachwycony; ale dziwne uczucie przyćmiło moją radość.

Oceniać:
( 9 oszacowanie, średni 2.89 od 5 )
Podziel się z przyjaciółmi:
Aleksander Puszkin
Zostaw swój komentarz 👇