Fragment z listu do D *

Z Azji, mamy przeniósł się do Europy[10] na pokładzie. Natychmiast udał się do tzw grobu Mithridatic (ruiny niektórych wież); tam wyrwane kwiat dla pamięci, a następnego dnia stracił bez żalu. Ruiny Pantikapajon nie większy wpływ na moją wyobraźnię. Widziałem ślady ulic, rów poluzarosshy, starych cegieł - i tylko. Od Teodozja do Yurzufa podróżowałem drogą morską. Całą noc. Nie było księżyca, gwiazdy świecą; przede mną, zamglony, rozciągnięte w południe gór ... „Tu Chatyrdag”, - powiedział mi kapitan. Nie odróżnia go i nie ciekawy. Zasnąłem przed światłem. Tymczasem statek zatrzymał się w umyśle Yurzufa. budzenie, Widziałem obraz fascynujący: kolorowych gór świeciło; altany płaski dach tatarski daleka wydawało uli, Przyklejony do góry; topole, jako zielona kolumnie, wdzięcznie wzrosła między nimi; Prawo ogromny Ajudah ... a wokół niego niebieski, Pogodne niebo, i jasne morze, i świecą i południe powietrze ...
W Yurzufe żyłem Sydney, skąpane w morzu i konsumować winogron; Od razu przyzwyczaiłem do charakteru południe i cieszyć się nim ze wszystkimi obojętności i niedbalstwa neapolitańską lazzarone #. kochałem, budzi się w nocy, słuchać szum morza - i słuchać godzinami. Rzut kamieniem od domu uprawiane młodego cyprys; Codziennie rano odwiedziłem go i dołączony do niej poczucie, pohozhim firma. To wszystko, że mój pobyt w Yurzufe pozostawił w mojej pamięci.
Podróżowałem w południe Plaża, i podróż M. odżyły we mnie wiele wspomnień; ale straszne przejście go na skałach Kikeneisa * nie zostawił żadnego śladu w mojej pamięci. Według schodów Mountain wspięliśmy się na piechotę *, posiadający ogon naszych koni tatarski. Bawiło mnie niezmiernie, i wydawał się jakiś tajemniczy, ryt wschodni. Przenieśliśmy góry, i pierwszą rzeczą, zaimponował mi, brzoza była, północna brzoza! Moje serce zamarło: Zacząłem tęsknić za piękną południa, chociaż wszystko było jeszcze w Taurydzie, nadal widoczne i topole i winorośli. George Klasztor i jego strome schody do morza pozostawia silne wrażenie na mnie. Natychmiast widziałem i wspaniałe ruiny świątyni Diany. To jest widoczne, mitologiczna tradycja dla mnie szczęśliwszym wspomnienia historyczne; przynajmniej tutaj Odwiedziłem wierszyk. Myślałem poezję. Oto one: Co zimno wątpliwości? wierzę: tutaj był groźny świątynia, Gdzie jest krew spragniony bogowie wędzony Ofiarę; Nie było złej krwi uspokoił ostrej Eumenides: Tutaj zwiastunem Tauris pod ręką brata przyniósł; Na tych ruin nadejdzie Świętego obchody przyjaźni, I dusze wielkiego boga swoich stworzeń zniesione . . . . . .Çadaev, Pamiętacie byłego? Od dawna moja jedyna broń z rozkoszy Younga myślałem nazwa fatalnej zdradzić ruin inny? Ale w sercu, burze pokora, Teraz lenistwo i cisza, I tkliwość inspirowane, nie odwrócony, przyjaźń konsekrowany, Piszę nasze imiona.
W Bakczysaraju przyjechałem, chory. Po raz pierwszy usłyszałem o dziwnej miłośnika zabytków Khan. K ** poetycko opisał go do mnie, называя fontanna łez #. Voshed pałac, Widziałem uszkodzoną fontannę; zarzhavoy rur żeliwnych kroplami wody spadającej. Chodziłem wokół pałacu z wielką irytacją zaniedbać, w której zginął, i poluevropeyskogo przerobienie kilka pokoi.
NN niemal siłą zaprowadził mnie w starości klatki schodowej w ruinach haremu i cmentarza chana, ale nie tak w czasie, gdy serce było pełne: Byłem dręczony gorączką.
W odniesieniu do pomnika kochanki Chana, który mówi M., Nie pamiętam o nim, gdy pisał swój wiersz, i wtedy na pewno miały przewagę.
Wyjaśnij mi teraz, dlaczego wybrzeże południe i Bakczysaraju mają dla mnie nieopisany urok? Dlaczego tak wiele we mnie pragnienie, aby ponownie odwiedzić miejsca, zostawiła mnie z taką obojętnością? lub pamięć o najsilniejszej zdolności naszej duszy, i są zafascynowani wszystkim, który jest przedmiotem tego?

Oceniać:
( Brak ocen )
Podziel się z przyjaciółmi:
Aleksander Puszkin
Zostaw swój komentarz 👇