N. N. (W. W. Engelhardt)

Uciekłem z Eskulapa
cienki, ogolone - ale żyje:
Jego bolesne łapa
Nie skłonny mnie.
zdrowie, łatwa Priapus,
I sen, i słodki pokój,
nadal, Ponownie odwiedził
Mój narożnik blisko i prosty.
Pocieszeni i jesteś pół-chory!
On chce cię widzieć,
z tobą, szczęśliwy bezprawia,
Lazy Pinda obywatel,
wolności, Bachus wierny syn,
Venus pobożny wielbiciel
A Pan z przyjemności!
Od zgiełku stolicy bezczynności,
Oziębła przez uroków Newą,
Od szkodliwych plotek plotek,
z nudów, tak zróżnicowane,
Nazywam wzgórza, łąki,
Shady klony ogród,
Spustoszona brzegu rzeki
Wolność i wsi.
Daj mi rękę. Przyjdę
Na początku września ponurym:
Z wami, będziemy pić ponownie,
Otwarte serce mówiąc
bałwanić się, szlachta zło,
O nałogowy niewolnikami,
O niebiańskiego króla,
A czasami o ziemi.

Oceniać:
( 1 oszacowanie, średni 5 od 5 )
Podziel się z przyjaciółmi:
Aleksander Puszkin
Zostaw swój komentarz 👇