Jubileusz – Vladimir Mayakovsky

Aleksandra Siergiejewicza,
pozwól mi przedstawić.
Majakowski.

Daj mi swoją rękę
Oto klatka piersiowa.
słuchać,
nigdy więcej pukania, jęk;
Martwię się o niego,
u szczeniaka skromne lwiątko.
nigdy nie wiedziałem,
co za dużo
tysięcy ton
w moim
haniebnie frywolna mała główka.
Ciągnę cię.
Cud, Z pewnością?
Nękany?
Dokuczliwie?
przepraszam, drogi.
mam,
tak i w tobie,
wieczność na stanie.
Co my
przegrać
godzinę lub dwie?!
Jakby woda -
niech
wysypka, gawędziarski,
jak wiosna -
swobodnie
i nieskrępowany!
Tam na niebie
księżyc
bardzo młody,
że jej
bez satelitów
a uwolnienie jest ryzykowne.
nieszczęśliwy
Teraz
wolny
z miłości
iz plakatów.
Skóra
niedźwiedź zazdrości
leży pazur.
Mogą
Upewnić się,
że ziemia jest pochylona,-
usiąść
na własnych pośladkach
i toczyć!
Nie,
Nie będę narzucać się czarnej melancholijnej,
i nie chcę rozmawiać
z nikim.
Tylko
rymy skrzeli
topyt szybciej
w takim, jak my,
na poetyckim piasku.
Szkoda to sen,
i nie ma sensu marzyć,
potrzeba
Aktualności
obsługa nudna.
Ale zdarza się -
życie
wstaje w innym kroju,
i świetnie
rozumiesz
przez bzdury.
Nas
tekst piosenki
z wrogością
wielokrotnie atakowany,
szukam przemówień
dokładny
i nago.
Ale poezja
najsmaczniejsza rzecz:
istnieje -
a nie w zębie.
na przykład,
to -
mówi lub becze?
Niebieska twarz,
w pomarańczowych wąsach,
Nabuchodonozor
biblijne -
„Koopsakh”.
Daj nam okulary!
wiem
stara droga
na górę
unicestwienie ciosu,
ale spójrz -
z
Wypłynąć
Czerwony и White Star’ы
ze stertą
różne wizy.
Jestem z ciebie zadowolony,-
Praca,
czym jesteś przy stole.
Muse jest
zręcznie
ciągnie cię za język.
Lubię to
ty masz
Mawiała Olga?..
Nie Olga!
z listu
Oniegin do Tatyana.
- Mówić,
Twój mąż
głupiec
i stary wałach,
kocham Cię,
pamiętaj, aby być moim,
ja teraz
Muszę się upewnić rano,
że do zobaczenia po południu.-
Było wszystko:
i stojąc pod oknem,
listy,
trzęsąca się galaretka nerwowa.
Tutaj
kiedy
i nie mogę się smucić -
to,
Aleksandra Siergiejewicza,
dużo trudniejsze.
Na Księżycu, Majakowski!
Latarnia morska na południu!
serce
przeciągać rymami -
tutaj
a miłość przyszła skiffem,
drogi Vladimi Vladimych.
Nie,
nie starość to imię!
Spadek
strzemię do przodu,
I
z przyjemnością
Poradzę sobie z dwoma,
ale żeby wkurzyć -
i z trzema.
Mówią -
i-n-d-i-v-i-d-u-a-l-e-n!
Pomiędzy nami…
żeby cenzor nie zaglądał.
Dam ci -
mówić -
wydany
parzysty
dwa
zakochani członkowie Wszechrosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego.
Tutaj -
niech plotkuje,
rozbawić nim duszę.
Aleksandra Siergiejewicza,
nie słuchaj ich!
puszka,
I
jeden
naprawdę przykro,
co dzisiaj
nie żyjesz.
mnie
w życiu
z Tobą
musieliby dojść do porozumienia.
Wkrótce tutaj
i ja
umierać
i będę głupi.
Po śmierci
nas
stać prawie obok:
jesteś na Pe,
i ja
na nich.
Kto jest między nami?
którzy mówią mi, żebym wiedział?!
Też
mój kraj
żebrak przez poetów.
Pomiędzy nami
- to jest problem -
Nadson mówił
Zapytamy,
do jego
gdzieś
Stanów Zjednoczonych!
A. Niekrasow
Kolya,
syn zmarłego Alyosha,-
on jest w karty,
on jest w wierszu,
więc
nieźle wyglądający.
Znasz go?
tutaj jest
dobry człowiek.
To
nasza firma -
niech będzie.
A co ze współczesnymi?!
Nie przeliczyłbym się,
dla Ciebie
dając pięćdziesiąt.
Od ziewania
kości policzkowe
już się rozwija!
Dorogoichenko,
Gerasimov,
Kirillov,
Poród -
Który
jeden przykładowy krajobraz!
Cóż, Jesienin,
chłop wataha.
Śmiech!
Krowa
w rękawiczkach.
Kiedy posłuchasz ...
ale to jest z chóru!
Balalaechnik!
Niezbędny,
więc poeta
a w życiu był mistrz.
Jesteśmy silni,
jak alkohol w adamaszku połtawskim.
dobrze, a co z Bezymenskim?!
Więc…
nic…
kawa marchewkowa.
prawdziwe,
jest
my
Aseev
Ile.
To może.
Chwyć to
mój.
Ale musisz
ile!
Mały,
ale rodzina.
Byli żywi -
stanie się
według współredaktora Lef.
Ja bym
i propaganda
Mógłbym ci zaufać.
Jeśli bym pokazał:
- tak i tak mówią,
a więc ...
Mógłbyś -
ty masz
dobra sylaba.
Dałbym ci
otłuszczenie
i szmatki,
w reklamie b
ustąpił
gumowe panie.
(ja nawet
jambikowany,
więc tylko
być
przyjemniejszy dla ciebie.)
Ty teraz
musiał by
rzucić spalony jambic.
dzisiaj
nasze pióra -
bagnet
tak zęby wideł,-
bitwy rewolucji
poważniejszy niż „Połtawa”,
i miłość
bardziej imponujący
Miłość Oniegina.
Bój się puszkinistów.
Old Brain Plyushkin,
trzyma pióro,
będzie się wspinać
z zardzewiałym.
- Również, Mówią,
у лефов
pojawiło się
Puszkina.
Oto arap!
ale konkuruje -
z Derzhavinem ...
kocham Cię,
ale żyje,
nie mumia.
Stwierdzili
podręcznikowy połysk.
ty
moim zdaniem
w życiu
- Myślę -
szalał też.
afrykanin!
Sukinsyn d'Anthes!
Wielka litość świecka.
Pytalibyśmy go:
- A kim są twoi rodzice?
Co zrobiłeś
do 17 roku życia? —
Tylko ten Dantes by to zobaczył.
Jednakże,
dobrze gadać!
Spirytyzm jak.
Że tak powiem,
niewolnik honoru ...
trafiony kulą ...
ich
i do dziś
dużo chodzi -
wszystkie rodzaje
myśliwych
naszym żonom.
Dobrze z nami
w Kraju Sowietów.
Możesz żyć,
możecie pracować razem.
Ale
poeci,
Niestety, nie -
Jednakże, mogą,
to nie jest konieczne.
dobrze, już czas:
świt
rozpromieniony.
Jak gdyby
policjant
nie szukał.
Na bulwarze Twerskoj
bardzo przywykłem do ciebie.
dobrze, niech,
roślina
na cokole.
ID
pomnik za życia
opierając się na randze.
Leżał
dynamit
- dobrze,
mżawka!
nienawidzę
wszelkiego rodzaju padlinę!
Adorować
wszelkiego rodzaju życie!

Oceniać:
( Brak ocen )
Podziel się z przyjaciółmi:
Aleksander Puszkin