Gdy środowisko hałaśliwe orgie życia
I postignul ostracyzm,
Widziałem tłum szalony
podły, bojaźliwy egoizm.
Żadnych łez zostawił mnie z rozczarowaniem
Wianki rówieśnicy i połysk w Atenach,
Ale twój głos mnie była radość,
wspaniałomyślny Citizen!
Niech los ustalona
Gonen grożąc mi jeszcze raz,
Niech mi przyjaźń zmieniła,
Jak zmienić moją miłość,
W moim wygnaniu Zapomnę
Niesprawiedliwość ich skarg:
Są one nieistotne - gdybym
Ci uzasadnione, Aristid.