Wózek życia

Choć ciężko niecałą godzinę w jej ciężaru,
W ruchu tor kartingowy;
stangret ozdobny, czas ojciec,
szczęśliwy, bez łez z fotela.

Rano siedzieć w wózku;
Miło nam udać się złamać
i, nie bacząc na lenistwo i błogość,
Gmina Kriczim: poszedł!..…

Ale w południe, tak że nie ma odwagi;
Porastrâslo nas; boimy
Oraz wzgórza i wąwozy;
Gmina Kriczim: łatwiejsze, głupcy!

Wał nadal wagon;
Wieczorem przyzwyczailiśmy się do niego
I drzemiący w górę w ciągu nocy -
I podczas jazdy konie.

Oceniać:
( Brak ocen )
Podziel się z przyjaciółmi:
Aleksander Puszkin
Zostaw swój komentarz 👇