pirat

Groomer szczotkowania konia,
I vorčal, zły nadmiernie:
“Przyniósł ducha mojego wroga
Na czwartych rasproklyatuyu!

Tutaj ludzki pielęgnować,
Jak tureckiej rzutach,
Puste będzie trudno wrzącej,
I nie sądzę palnika.

Tu na ciebie jak dzikie zwierzę
wygląda hosta, iz gospodynią -
nie bos, nie zachęcają drzwi
Jej brak honoru, Nasz nagaykoy.

Że sprawa eh Kijów! Że krawędź!
Spadł na usta same kluski,
Wine - co najmniej kilka Resist,
Molodytsы-molodushky!

Przez moją wiarę, Niestety nie dać duszę
Dla urody chernobrivoy skrócie.
Одним, nie jest dobre ...”
- I co? powiedzieć, sluzhyvыy.

Zaczął obracać swoje długie wąsy
I zaczął: “Plotka bez urazy,
Ty, facet, może, tchórzem,
że głupi, i poobijany.

dobrze, słyszeć: w pobliżu Dniepru
To był nasz pułk; moja pani
Było dobre i urodziwa,
Mąż nie żyje, Zauważ-ka!

Tutaj z nią i ja zaprzyjaźniliśmy;
żyjemy według, więc co za przyjemność:
Pribyyu - mój Marusinyka
Słowo oczywistą rude;

I upić - Pozycja, sobie
Opohmelit'sâ prigotovit;
migać się: Hej, matka chrzestna! —
Kuma nic do sprzeczne.

wydaje: co by smucić?
Żyć w komforcie, nieszkodliwy;
Więc nie: Myślę nawet zazdrosny.
Co robić? Wróg widać zwabił.

Dlaczego miałaby, Zacząłem myśleć,
Obudź się koguty? kto pyta?
Szalita Marusinka mój;
Gdzie to jest zły?

Zacząłem szukać po jej.
Raz leżałem, oczy zwęziły,
(A noc była w więzieniu komórkowymi,
A w sądzie burzy ryknął)

I słyszę: moja kumushka
C tihohonko piekarnik skoczył,
Nieco szukał mnie,
Usiadłem przy piecu, cięgi węgiel

A cienka przy świecach,
Tak, w obszarze poszedłem ze świecą,
Zabrali ze szkłem półek
i, Siedział na miotle przed piecem,

I rozebrany do naga; po
Z butelek popijał trzykrotnie,
I nagle jazda na miotle
Vzvilas rury - i spadł z dala.

Ege! Zdałem sobie sprawę, za minutę:
Kuma-do, to jest widoczne, basurmanka!
Czekaj, moja droga!..
I piec łez - i widzę,: szkło.

zapach: kwaśny! Co za śmieci!
I dostanie na podłodze: Co za cud?
Skoczyłem szczypce, następnie Lohan,
Zarówno w piekarniku. Widzę: Bóg!

patrzę: pod cat ława usypiania;
I spryskałem go butelką -
Gdy fyrknet! I: zwiać!.. A więc
A on jest tam z tego samego umywalką.

I posypać dobrze we wszystkich narożnikach
na ramieniu, co naprawdę ma jakieś;
I to wszystko: garnki, ława, stoły,
Marsz! marsz! wszystko skoczył w ogień.

Kto Chorten! Myślałem; Teraz
I postaramy! i duch
Wszystko wypił butelkę; wierz, nie wierz -
Ale nagle poszybował do góry, ja w dół.

oślep mucha, latać, latać,
Gdzie, Nie pamiętam i nie wiem;
Tylko zębatkami licznik krzyczeć:
prawo!.. i zem upadana.

patrzę: Las. Na nim się
gotować w kotle; śpiewać, grać,
Gwizdek i odrażające gra
Gide wieńczy żaby.

I splunął i chciał powiedzieć ...
I nagle biegnie mój Maroussia:
dom! który was powołał, urwis?
jesz! Ale ja, no noc jastrząb;

dom? że! Diabeł z dwoma! ile
Znam drogę? - Brother, to jest dziwne!
tutaj poker, siedzieć verhom
i czyste, przeklęty.

- Więc ja, Usiadłem na pokera,
gusar zaprzysiężony! Och ty, oszukać!
Poddałem się wroga lub?
Albo masz podwójne skórę?

Konya! - Włącz, oszukać, oto koń. —
i po prostu; koń przede mną,
skrobanie jego kopyta, wszystko ogień,
Arc sheya, rury wydechowej.

- Usiądź. - Więc usiadłem na koniu,
Jestem uzda, - bez uzdy.
jak podniesiono, jak mnie nosiłeś -
I znaleźliśmy się w piecu.

patrzę; wszystko jedno; ja
Siedzę verhom, a pode mną
Nie koń - i stara ławka:
To co się dzieje, czasami”.

I zaczął skręcać to długi wąs,
dodany: “Plotka bez urazy,
Ty, facet, może, tchórzem,
Tak głupi i poobijany”.

Oceniać:
( Brak ocen )
Podziel się z przyjaciółmi:
Aleksander Puszkin
Zostaw swój komentarz 👇