Ty i ja

jesteś bogaty, Byłam bardzo słaba;
Chcesz pisarz, Jestem poetą;
Ci rumienić, jako kolor maku,
Lubię śmierć i chudy, I Bled.
Nie martwiąc wieku,
Żyjesz w ogromnym domu;
I f pośród smutku i kłopotów
Spędzam dni na słomie.
Jesz słodkie codziennie,
Ciągnąć winę bezpłatny,
A ty nie rzadko leniwy
To zajmuje dużo czasu, aby nadać charakter;
Jestem kawałkiem nieświeże,
Z surowej wody i świeże,
Sto jardów od strychu
Jest potrzeba uruchomienia znany.
Otoczony tłumem niewolników.
Z potężnego despotyzmu oka,
jesteś gruby Twój Afedron
wytrzeć calico;
Ja grzeszny dziura
Nie psuj moda dziecięca
I ogon sztywny Oda,
choć krzywiąc, do tru.

Oceniać:
( Brak ocen )
Podziel się z przyjaciółmi:
Aleksander Puszkin
Zostaw swój komentarz 👇