Właściwie jestem smutny na cmentarzu.
Rozejrzałem się - nagi
Święte Prochy śmierć
Iw dół otoczony Lis.
I wiecznych nocy
dróg wiejskich jest,
Według jej wagon roboczy
czasami puka.
Jeden zwykły prawo, lewo.
ani rzeka, no wzgórze, nie dreva.
Tu i tam trochę widać krzaki.
Nieme kamienie i grób
I drewniane krzyże
Monotonny i nudny.