A ty, drogi przyjacielu, zostawiam
Niezawodność marina cisza,
Transfer przesłała swoją zabawę
Wilgocią turbulentnego głębokość:
Los oparł się na kierownicy,
Spokojnie oświetlone niebo,
Rejs pusty -
Wyprostuj szczęście żagle.
Daj Bogu, tak straszna pogoda
W pobliżu nie widzieliście horror,
Że burzliwy wir nie pęcznieje
Poprzedni promu shumyaschi woda!
Daj Bogu, w godzinach wieczornych do brzegów
Trzymać bezpiecznie
I spać spokojnie tam
z miłości, przyjaźń nierozłączne!
Nie! nie można o nich zapomnieć!
ale co! nieprędko, może,
Zobaczę, mój przyjaciel, z wami
Zacisznej hut w ciszy;
Nad filiżanką stempla okólniku
Czasami vospomnish mnie:
Kiedy pójdę do domu-ocieplenia
(Sen, bo wszyscy ogóle dziedziczenie),
powiedzieć: “Bóg daje mu radość!
Żyje przynajmniej umiał kochać”.