Wczoraj, na punshevoyu miska
Byłem z huzar,
Z ponurym milczeniu duszy
Na długiej podróży poszukuje.
“powiedzieć, że patrzysz na drodze? —
Moja dzielna zapytana. —
Jednak przez to Państwo, dzięki Bogu,
Znajomi nie posiadał”.
Na piersi wisi głową,
Będę szeptać:
“pirat! Naprawdę nie ma go ze mną!..”
Ech - a ona zatrzymana.
Łza wisiał na rzęsy
A on zatopiony w szkle. —
“niemowlę! płaczesz o dziewczynie.
wstydzić!” - zawołał.
“opuszczać, Pirat ... oh! ból serca.
Ty, wiedzieć, nie może smucić.
niestety! One raczej łzy,
Zatruwać szyby!..”