W dymie, krew, przez chmury strzałki
Teraz Twoja droga;
Ale przewidzieć jego dziedzictwo,
Nadchodzi nasz Quiroga!
i wkrótce, wkrótce znikną zmagać
Wśród ludzi niewolników,
Bierzesz młotek w ręku
I wezwie: wolność!
Chwalę Cię, wierny brat!
O czcigodny mason!
o Kiszyniowie, na ciemnym zamku!
Likuj, improsveschenny!