Rajewski, molodenets byłe,
I jest już odważny syn,
i Puszkin, Student neprilezhny
Parnasu virgin-boginie,
Tobie, Słuchać, poza miastem,
Ale nieopisany smutek
Poety nie znaleziono w domu -
i, zwieńczona cyprys,
Na francuskiej baśni Boris
Home przygnębieniem przemierzali.
Co święty, co swat
Żukowski przyniesie ze mną?
Powiedz mi - nie będzie tam dzisiaj
z Karamzin, z Karamzina? —
Na wszelki wypadek - Spodziewam,
Tron moją prośbę,
Wywołanie ci herbatę
Rajewski - chwała dnia.